piątek, 17 października 2014

Katarzyna i Ryszard Bilińscy w blogowym talk-show Budujemy z Gliny

Tynki-Naturalne-Katarzyna-Ryszad-Bilińscy-wywiad





Moi dzisiejsi goście zajmują się budownictwem naturalnym od 2008 roku i oboje są członkami OSBN. Budują domy w technologii straw bale, których mają na swoim koncie kilkanaście. Specjalizują się również w tynkowaniu naturalnym – gliną i wapnem (w tym tadelaktem) prowadząc razem firmę Tynki Naturalne.



Dzień Dobry Kasiu i Ryszardzie. Dziękuję za przyjęcie zaproszenia do naszego blogowego talk-show. Bardzo się cieszę, że mogę dzisiaj zadać Wam kilka pytań na temat naturalnych tynków  :)

Katarzyna i Ryszard: To dla nas przyjemność, bo mamy niepohamowaną skłonność do rozmawiania o naturalnych materiałach i ich możliwościach.


Czy moglibyście na początek powiedzieć nam dlaczego zdecydowaliście się na taki rodzaj działalności, czyli budowanie glinianych domów? Jak myślicie, dlaczego wśród naturalnych technik budowania, technologia straw bale jest w chwili obecnej w Polsce najpopularniejsza?

Ryszard: To co nazywamy budownictwem naturalnym jest ważnym kawałkiem zrównoważonego świata. Chcemy korzystać z dobrodziejstw Natury, a nie ją wykorzystywać. W tym co robimy staramy się  zbliżać do ideału, którym jest stosowanie materiałów odnawialnych, najlepiej lokalnych.  Myślę, że technologia straw bale pasuje do naszej wizji świata i - co ważne - do naszych warunków klimatycznych. Pozwala budować domy ciepłe, z użyciem materiałów dostępnych powszechnie. W Polsce jest to technologia już dość dobrze znana, akceptowana bez problemów w procesie uzyskiwania pozwolenia na budowę.


Co sprawia Wam więcej radości, budowanie czy tynkowanie? Co w swojej pracy lubicie najbardziej?

Katarzyna: Ja z reguły zajmuję się na budowie podtrzymywaniem funkcji życiowych, czyli gotuję dla wykonawców, odbieram telefony i służę pomocą w konsultacjach, zarówno technicznych, jak i estetycznych. Śmiejemy się, że jestem też quality menagerką, bo wyszukuję miejsc do poprawek. Do wykonawstwa przechodzę najczęściej w momencie tynków, zwłaszcza tych wykończeniowych. Jednak chyba najbardziej lubię robić tadelakt, mam tu sporą praktykę i dobrze rozumiem ten materiał. Lubię kiedy zarówno my, jak i klient jesteśmy zadowoleni z efektu. To najprzyjemniejszy moment.  

Ryszard: Tak naprawdę lubię jak materia zmienia się w dom. Dla mnie jest to proces magiczny i niezmiennie zadziwia mnie, gdy to się dzieje. Kiedy z drewna, słomy i gliny powstaje dom, bardzo swoisty byt... Każdy etap budowy sprawia mi satysfakcję jednak jest coś wyjątkowego w tynkowaniu gliną. To chyba wtedy w pełni objawia się “dusza” domu.  
 
fot. Tynki Naturalne


Opowiedzcie nam o najciekawszym zleceniu jakie mieliście okazję zrealizować do tej pory

Katarzyna: Każda nasza realizacja była ciekawa. Każda też nas troszkę zmieniała, czegoś uczyła, bo materiały naturalne bardzo uczą cierpliwości, pokory i szacunku. Budowanie domu jest trochę jak zaglądanie w duszę człowieka. Jest to w końcu realizacja czyichś marzeń, widać wewnętrzne korytarze, zakamarki i otwarte przestrzenie...
Ryszard: Najciekawszy jednak wydaje mi się projekt, który realizujemy obecnie. Trafiliśmy na inwestorów, z którymi udało się nawiązać bardzo dobre relacje, oparte na zaufaniu. Możemy w pełni wykorzystać naszą wiedzę i doświadczenie. Zarówno my, jak i właściciele domu mamy wiele radości podczas budowy. W efekcie praca przebiega bardzo płynnie, udaje się oszczędzać pieniądze i nie ma nadmiernych stresów. Do tego jest to duży dom, około 600m2 powierzchni całkowitej, wymagający dość sprawnej logistyki i z wyzwaniami na etapie konstrukcji. Nie dotarliśmy jeszcze do etapu wykończeń, ale myślę, że będą bardzo interesujące i pełne nowych wyzwań.


Czy moglibyście proszę wyjaśnić na jakie podłoża może być stosowany zewnętrzny i wewnętrzny tynk gliniany, jak również na jakich podłożach nie powinno się go stosować? Mam tutaj na myśli nie tylko tynkowanie nowo powstałych domów z gliny, ale również remontowanie tradycyjnych domów naturalnymi materiałami.

Katarzyna i Ryszard:
Tynk gliniany można w zasadzie położyć na każdej powierzchni. Wystarczy dobrze przygotować podłoże, czyli tak, by glina  miała się do czego przyczepić. Wyjątkiem są ściany zawilgocone, gdzie nie ma, lub jest słaba izolacja pozioma. Taka ściana często “pije” wodę z gruntu i tynk gliniany sobie z taką sytuacją nie poradzi. Dotyczy to także wilgotnych piwnic. W takich wypadkach zalecamy tynki wapienne. Natomiast w typowych sytuacjach zawsze polecamy tynki gliniane z uwagi na ich wspaniałe właściwości sprzyjające zdrowiu mieszkańców. Szczególnie uczulamy osoby mieszkające w domach z betonu, by postarały się przynajmniej w sypialni wykonać tynk gliniany. Taka niewielka inwestycja znacznie zwiększa komfort mieszkania, wypoczynku, jakość snu, oddechu i w ogóle nadaje trochę “normalności” wśród materiałów przemysłowych.

Sucha glina jest bardzo kruchym materiałem. Jeśli chodzi o tynki zewnętrzne czy wewnętrzne, na co należy zwrócić szczególną uwagę przy ich nakładaniu, by uniknąć późniejszych pęknięć np w okolicach kątów, okien, drzwi?

Ryszard: Po pierwsze radziłbym się zastanowić jakiej estetyki oczekujemy. Jeśli czegoś w rodzaju gładzi gipsowej, to proponuję zrezygnować z gliny. Niby się da, są też gładzie gliniane, ale... Glina niesie ze sobą inną wartość estetyczną, w której urzeka faktura i szczególna miękkość w dotyku. Tynk gliniany jest jak ludzka skóra, dlatego też od razu staje się nam bliski...  jak skóra :) Prawidłowo wykonany tynk gliniany rzadko pęka. Aby zrobić go dobrze trzeba dobrać właściwe proporcje gliny i piasku, a także zadbać o odpowiednią grubość nakładanych warstw (im grubsza warstwa, tym większa skłonność do pękania). Należy też w miejscach potencjalnych pęknięć położyć siatkę zbrojącą. Dotyczy to właśnie narożników okien i drzwi, czy miejsc w których łączą się różne materiały, np. drewno i słoma.


Jeśli chodzi o proces wykończeniowy tynku glinianego, stosuje się materiały o dużej otwartości dyfuzyjnej, materiały które nie blokują przenikania pary wodnej. Powiedzcie proszę jakie dodatkowe materiały wykończeniowe Wy zazwyczaj stosujecie dla zewnętrznych i wewnętrznych tynków glinianych?

Katarzyna i Ryszard: Poza wykończeniem gliną, stosujemy też cienką warstwę gładzi wapiennej. To powoduje, że powierzchnia jest bardziej odporna na uszkodzenia mechaniczne, zmywalna i ogólnie bardziej praktyczna np. ze względu na dzieci w domu. Niekiedy też bezpośrednio na glinę nanosimy farbę kazeinową lub wapienną. Natomiast na ściany zewnętrzne odradzamy tynki gliniane. Tradycyjnie w Polsce stosowano wapno, gdyż lepiej sprawdza się ono w naszym mokrym klimacie. Jeśli już ktoś koniecznie chce tynki gliniane, to doradzamy odpowiednią architekturę z szerokim zadaszeniem oraz impregnację wysokoparo-przepuszczalnym gruntem krzemianowym. A także obowiązkowo nauczenie się samemu, jak dokonać naprawy tynku.

fot. Tynki Naturalne
Jakie inne składniki najczęściej dodawane są do wewnętrznych tynków glinianych, a jakich dodawać się nie powinno i dlaczego?

Ryszard: W zasadzie nie dodajemy żadnych składników poza gliną, piaskiem i słomą w wypadku grubszych warstw gliny. Słomę można też zastąpić innym materiałem, jak paździerz czy plewy. Do ostatniej warstwy można stosować dodatki ozdobne, jak sieczka słomiana, pewne gatunki traw, koszyczki kwiatowe itp. W pewnych sytuacjach można też wzmocnić tynk gliniany dodając wapna. Tynk jest wtedy twardszy i gładszy. Nie wolno natomiast dodawać cementu. Cement dodawany w niewielkich ilościach wręcz osłabia glinę, a w większych uzyskujemy beton z dodatkiem gliny.
fot. Tynki Naturalne
Arek i ja planujemy zastosować w naszym domu ogrzewanie ścienne. Doradźcie nam proszę, na co szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę jeśli chodzi o tynki gliniane decydując się na taki rodzaj ogrzewania. Czego powinniśmy się wystrzegać i jakich błędów tutaj nie popełniać?

Ryszard: Tynki gliniane są najlepszym rozwiązaniem w wypadku ogrzewania ściennego. Dobrze przewodzą ciepło i mają sporą pojemność cieplną. Nie widzę żadnych szczególnych zagrożeń związanych ze stosowaniem ogrzewania ściennego otynkowanego gliną. Tak jak zawsze, trzeba zadbać o prawidłowe położenie rurek i zadbanie, by ich przypadkiem nie przedziurawić. Oczywiście trzeba też pamiętać, że ogrzewanie ścienne nie będzie działać jeśli na takiej ścianie postawimy szafę :) Nie można takiej ściany zasłaniać, co niekiedy utrudnia aranżację wnętrza.


Jak długo schnie jedna warstwa tynku glinianego? ile warstw warto jest nakładać i czy warto wspomagać wysychanie np stosując wiatraki etc?

Katarzyna i Ryszard: Wysychanie tynku jest sprawą nie do przewidzenia, zależy bowiem przede wszystkim od wilgotności i temperatury. Najważniejszy jest swobodny obieg powietrza, w czym wiatraki znacznie pomagają, zwłaszcza w narożnikach, czy ciasnych miejscach. Wszystko zalezy od przestrzeni i warunków atmosferycznych.
Warto kontrolować wilgotność powietrza i nie wykonywać prac tynkarskich, gdy jest zbyt wilgotno. Jeśli miernik wilgotności pokazuje nam poniżej 60% spokojnie możemy tynkować. Przy 80% nie powinniśmy tego robić, bo nic nam nie wyschnie, a wilgotność może niebezpiecznie wzrosnąć. Długotrwała wysoka wilgotność może spowodować problemy np. z drewnianymi oknami.


Tej jesieni położyliśmy właśnie dwie warstwy zewnętrznego tynku wapiennego. Zamierzamy wrócić i dokończyć tynkowanie latem 2015. Nie jesteśmy jednak pewni od czego powinniśmy zacząć nakładanie kolejnych warstw w przyszłym roku. Jak powinniśmy przygotować otynkowane tegoroczne podłoże do dalszej pracy?

Ryszard: Jeśli wszystko zrobiliście dobrze, to przygotowanie podłoża do kolejnej warstwy tynku powinno polegać jedynie na zwilżeniu, by ściana zbytnio nie chłonęła wody z zaprawy. Oczywiście należy też usunąć słabo przyczepione kawałki tynku, jeśli takowe objawią się po zimie. Pamiętajcie, by prac z tynkami wapiennymi nie wykonywać, gdy jest groźba zbyt szybkiego wysychania. Najlepiej robić tynki wapienne kiedy nie jest zbyt ciepło i słonecznie, mżawka jest tu idealną pogodą.


Co w przypadku odpadania tynków wapiennych czy glinianych? Jakie są najczęstsze tego przyczyny? Jak temu zapobiec i jak naprawiać odpadający tynk gliniany?

Katarzyna i Ryszard: Dobrze położony tynk gliniany i wapienny po prostu nie odpada. Przyczyną takiego zjawiska może być bezpośrednie zaciekanie wody na glinę, czy jakieś mechaniczne uderzenia z drugiej strony. Może też być nieodpowiednio przygotowane podłoże. W wypadku tynków glinianych często się spotykaliśmy z odpadaniem spowodowanych zbyt grubą warstwą nakładaną jednorazowo, wtedy tynk jest po prostu za ciężki.


Oprócz pleśni i pękania co jeszcze może się  przydarzyć wewnętrznym tynkom glinianym? Na co warto się przygotować? Jakie zachowania tynku można potraktować z przymrużeniem oka, a co jest na tyle alarmujące, że należy podjąć natychmiastowe działanie?

Ryszard: Alarmująca jest na pewno pleśń. Zdarza się, że pojawia się na świeżym tynku, gdy wysychanie jest zbyt powolne. Absolutnie nie powinna zaistnieć na wyschniętym tynku. Pojawienie się ciemnych plam może oznaczać zamoknięcie ściany i poważniejszy problem. Najczęstszym jednak problemem są pęknięcia. Te są z reguły wynikiem źle dobranych proporcji. Mogą też wynikać z naturalnej pracy konstrukcji drewnianej budynku. Dlatego najlepiej po zasadniczej warstwie tynku przeczekać zimę i dopiero w następnym sezonie kłaść warstwy wykończeniowe. To oszczędza i czas i pieniądze.


Nad czym obecnie pracujecie i jakie macie plany na najbliższą przyszłość jeśli chodzi o naturalne budownictwo?

Katarzyna: Jak mówił Ryszard, jesteśmy zaangażowani w duży projekt, który zajmuje nam większość czasu. Mamy też zaplanowane prace na zimę, a także 2-3 budowy w przyszłym roku. Po letniej przerwie wracamy też do prac nad projektem Domu Optymalnego w gronie OSBN – dostępnego finansowo domu naturalnego dla przeciętnej rodziny. Może uda się w przyszłym roku wybudować projekt pilotażowy, oparty na specyficznym systemie budowania społecznego.
Poza tym jest mnóstwo pracy w OSBN – badania, pozyskiwanie środków, ludzi, porządkowanie materiałów...
Chciałabym jak co roku zaplanować w zimie warsztaty z tynków glinianych i tadelaktu, ale szczerze nie wiem kiedy. Marzę, żeby kalendarz się rozciągał :)

Czy chcielibyście dodać coś jeszcze?

Katarzyna i Ryszard: Chyba tylko to, że rynek naturalnego budownictwa rozwija się w Polsce naprawdę szybko, chętnych na domy przybywa więcej niż profesjonalnych budowniczych. Zachęcamy więc do zdobywania wiedzy z pewnych źródeł, bo to ma wpływ na całokształt wykonawstwa. Proces nauki trwa i z reguły nie wystarczą jedne warsztaty czy budowa, bo każdy projekt ma swoje pułapki. No i zachęcamy, by z wykonawcami i architektami kontaktować się jak najwcześniej, nawet 2 lata przed budową. Później może po prostu nie być miejsca.

Kasiu i Ryszardzie było mi bardzo miło gościć Was u nas na blogu. Dziękuję za rozmowę i cenne informacje. Arek i ja życzymy Wam wszystkiego dobrego i pozdrawiamy ;)

Katarzyna i Ryszard: Nam również miło, dziękujemy za rozmowę i życzymy Wam wytrwałości i satysfakcji z budowania domu własnymi rękami. To chyba jedna z najpiękniejszych przygód w życiu :)





Informacje o najbliższych warsztatach organizowanych przez Kasię i Ryśka znajdziesz tutaj
 
Więcej na temat tego czym zajmuje się Katarzyna i Ryszard możesz znaleźć na ich stronie Tynki Naturalne.



Artykuły powiązane:


 

4 komentarze:

  1. Dobry pomysł z tynkiem glinianym w sypialni! Chyba się za to zabiorę w moim pustakowym domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Marynia,
      Cześć Marynia, Dokładnie tak! Warto zwrócić uwagę na, to że tradycyjne domy też można odnawiać naturalnymi materiałami. Jeszcze kilka lata temu nawet bym o tym nie pomyślała a dzisiaj zdecydowania tak :) Powodzenia z tynkiem i daj proszę znać jak to u Ciebie działa ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. @ Doriska,
      Cześć Doriska, nam wywiad też się bardzo podoba. Barzdo się cieszymy że Kasia i Ryszard podzielili się z nami swoimi doświadczeniami, nie ma to jak wskazówki od praktyków ;) cenne!

      Usuń