Moi dzisiejsi goście zajmują się budownictwem naturalnym od 2008 roku i oboje są członkami OSBN. Budują domy w technologii straw bale, których mają na swoim koncie kilkanaście. Specjalizują się również w tynkowaniu naturalnym – gliną i wapnem (w tym tadelaktem) prowadząc razem firmę Tynki Naturalne.
Dzień Dobry Kasiu i Ryszardzie. Dziękuję za przyjęcie zaproszenia do
naszego blogowego talk-show. Bardzo się cieszę, że mogę dzisiaj zadać Wam kilka
pytań na temat naturalnych tynków :)
Katarzyna i Ryszard: To dla nas przyjemność, bo
mamy niepohamowaną skłonność do rozmawiania o naturalnych materiałach i ich
możliwościach.
Czy moglibyście na początek powiedzieć nam dlaczego zdecydowaliście
się na taki rodzaj działalności, czyli budowanie glinianych domów? Jak
myślicie, dlaczego wśród naturalnych technik budowania, technologia straw bale
jest w chwili obecnej w Polsce najpopularniejsza?
Ryszard: To
co nazywamy budownictwem naturalnym jest ważnym kawałkiem zrównoważonego
świata. Chcemy korzystać z dobrodziejstw Natury, a nie ją wykorzystywać. W tym
co robimy staramy się zbliżać do ideału,
którym jest stosowanie materiałów odnawialnych, najlepiej lokalnych. Myślę, że technologia straw bale pasuje do
naszej wizji świata i - co ważne - do naszych warunków klimatycznych. Pozwala
budować domy ciepłe, z użyciem materiałów dostępnych powszechnie. W Polsce jest
to technologia już dość dobrze znana, akceptowana bez problemów w procesie
uzyskiwania pozwolenia na budowę.
fot. Tynki Naturalne |
Co sprawia Wam więcej radości, budowanie czy tynkowanie? Co w swojej
pracy lubicie najbardziej?
Katarzyna: Ja z reguły zajmuję się na budowie
podtrzymywaniem funkcji życiowych, czyli gotuję dla wykonawców, odbieram
telefony i służę pomocą w konsultacjach, zarówno technicznych, jak i
estetycznych. Śmiejemy się, że jestem też quality menagerką, bo wyszukuję
miejsc do poprawek. Do wykonawstwa przechodzę najczęściej w momencie tynków,
zwłaszcza tych wykończeniowych. Jednak chyba najbardziej lubię robić tadelakt,
mam tu sporą praktykę i dobrze rozumiem ten materiał. Lubię kiedy zarówno my,
jak i klient jesteśmy zadowoleni z efektu. To najprzyjemniejszy moment.
Ryszard: Tak
naprawdę lubię jak materia zmienia się w dom. Dla mnie jest to proces magiczny
i niezmiennie zadziwia mnie, gdy to się dzieje. Kiedy z drewna, słomy i gliny
powstaje dom, bardzo swoisty byt... Każdy etap budowy sprawia mi satysfakcję
jednak jest coś wyjątkowego w tynkowaniu gliną. To chyba wtedy w pełni objawia
się “dusza” domu.
fot. Tynki Naturalne |
Opowiedzcie nam o najciekawszym zleceniu jakie mieliście okazję
zrealizować do tej pory
Katarzyna: Każda
nasza realizacja była ciekawa. Każda też nas troszkę zmieniała, czegoś uczyła,
bo materiały naturalne bardzo uczą cierpliwości, pokory i szacunku. Budowanie
domu jest trochę jak zaglądanie w duszę człowieka. Jest to w końcu realizacja
czyichś marzeń, widać wewnętrzne korytarze, zakamarki i otwarte przestrzenie...
Ryszard: Najciekawszy
jednak wydaje mi się projekt, który realizujemy obecnie. Trafiliśmy na
inwestorów, z którymi udało się nawiązać bardzo dobre relacje, oparte na
zaufaniu. Możemy w pełni wykorzystać naszą wiedzę i doświadczenie. Zarówno my,
jak i właściciele domu mamy wiele radości podczas budowy. W efekcie praca
przebiega bardzo płynnie, udaje się oszczędzać pieniądze i nie ma nadmiernych
stresów. Do tego jest to duży dom, około 600m2 powierzchni całkowitej, wymagający
dość sprawnej logistyki i z wyzwaniami na etapie konstrukcji. Nie dotarliśmy
jeszcze do etapu wykończeń, ale myślę, że będą bardzo interesujące i pełne
nowych wyzwań.
Czy moglibyście proszę wyjaśnić na jakie podłoża może być stosowany
zewnętrzny i wewnętrzny tynk gliniany, jak również na jakich podłożach nie
powinno się go stosować? Mam tutaj na myśli nie tylko tynkowanie nowo
powstałych domów z gliny, ale również remontowanie tradycyjnych domów
naturalnymi materiałami.
Katarzyna i Ryszard:
Tynk gliniany można w zasadzie położyć
na każdej powierzchni. Wystarczy dobrze przygotować podłoże, czyli tak, by
glina miała się do czego przyczepić.
Wyjątkiem są ściany zawilgocone, gdzie nie ma, lub jest słaba izolacja pozioma.
Taka ściana często “pije” wodę z gruntu i tynk gliniany sobie z taką sytuacją
nie poradzi. Dotyczy to także wilgotnych piwnic. W takich wypadkach zalecamy
tynki wapienne. Natomiast w typowych sytuacjach zawsze polecamy tynki gliniane
z uwagi na ich wspaniałe właściwości sprzyjające zdrowiu mieszkańców.
Szczególnie uczulamy osoby mieszkające w domach z betonu, by postarały się
przynajmniej w sypialni wykonać tynk gliniany. Taka niewielka inwestycja
znacznie zwiększa komfort mieszkania, wypoczynku, jakość snu, oddechu i w ogóle
nadaje trochę “normalności” wśród materiałów przemysłowych.
fot. Tynki Naturalne |
Sucha glina jest bardzo kruchym materiałem. Jeśli chodzi o tynki
zewnętrzne czy wewnętrzne, na co należy zwrócić szczególną uwagę przy ich
nakładaniu, by uniknąć późniejszych pęknięć np w okolicach kątów, okien, drzwi?
Ryszard: Po
pierwsze radziłbym się zastanowić jakiej estetyki oczekujemy. Jeśli czegoś w
rodzaju gładzi gipsowej, to proponuję zrezygnować z gliny. Niby się da, są też
gładzie gliniane, ale... Glina niesie ze sobą inną wartość
estetyczną, w której urzeka faktura i szczególna miękkość w dotyku. Tynk
gliniany jest jak ludzka skóra, dlatego też od razu staje się nam
bliski... jak skóra :) Prawidłowo wykonany tynk gliniany
rzadko pęka. Aby zrobić go dobrze trzeba dobrać właściwe proporcje gliny i
piasku, a także zadbać o odpowiednią grubość nakładanych warstw (im grubsza
warstwa, tym większa skłonność do pękania). Należy też w miejscach
potencjalnych pęknięć położyć siatkę zbrojącą. Dotyczy to właśnie narożników
okien i drzwi, czy miejsc w których łączą się różne materiały, np. drewno i
słoma.
Jeśli chodzi o proces wykończeniowy tynku glinianego, stosuje się
materiały o dużej otwartości dyfuzyjnej, materiały które nie blokują
przenikania pary wodnej. Powiedzcie proszę jakie dodatkowe materiały
wykończeniowe Wy zazwyczaj stosujecie dla zewnętrznych i wewnętrznych tynków
glinianych?
Katarzyna i Ryszard: Poza wykończeniem gliną,
stosujemy też cienką warstwę gładzi wapiennej. To powoduje, że powierzchnia jest
bardziej odporna na uszkodzenia mechaniczne, zmywalna i ogólnie bardziej
praktyczna np. ze względu na dzieci w domu. Niekiedy też bezpośrednio na glinę
nanosimy farbę kazeinową lub wapienną. Natomiast na ściany zewnętrzne odradzamy tynki
gliniane. Tradycyjnie w Polsce stosowano wapno, gdyż lepiej sprawdza się ono w
naszym mokrym klimacie. Jeśli już ktoś koniecznie chce tynki gliniane, to
doradzamy odpowiednią architekturę z szerokim zadaszeniem oraz impregnację
wysokoparo-przepuszczalnym gruntem krzemianowym. A także obowiązkowo nauczenie
się samemu, jak dokonać naprawy tynku.
fot. Tynki Naturalne |
Jakie inne składniki najczęściej dodawane są do wewnętrznych tynków
glinianych, a jakich dodawać się nie powinno i dlaczego?
Ryszard: W
zasadzie nie dodajemy żadnych składników poza gliną, piaskiem i słomą w wypadku
grubszych warstw gliny. Słomę można też zastąpić innym materiałem, jak paździerz
czy plewy. Do ostatniej warstwy można stosować dodatki ozdobne, jak sieczka
słomiana, pewne gatunki traw, koszyczki kwiatowe itp. W pewnych sytuacjach
można też wzmocnić tynk gliniany dodając wapna. Tynk jest wtedy twardszy i
gładszy. Nie wolno natomiast dodawać cementu. Cement dodawany w niewielkich
ilościach wręcz osłabia glinę, a w większych uzyskujemy beton z dodatkiem
gliny.
fot. Tynki Naturalne |
Arek i ja planujemy zastosować w naszym domu ogrzewanie ścienne.
Doradźcie nam proszę, na co szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę jeśli chodzi o
tynki gliniane decydując się na taki rodzaj ogrzewania. Czego powinniśmy się
wystrzegać i jakich błędów tutaj nie popełniać?
Ryszard: Tynki
gliniane są najlepszym rozwiązaniem w wypadku ogrzewania ściennego. Dobrze
przewodzą ciepło i mają sporą pojemność cieplną. Nie widzę żadnych szczególnych
zagrożeń związanych ze stosowaniem ogrzewania ściennego otynkowanego gliną. Tak
jak zawsze, trzeba zadbać o prawidłowe położenie rurek i zadbanie, by ich
przypadkiem nie przedziurawić. Oczywiście trzeba też pamiętać, że ogrzewanie
ścienne nie będzie działać jeśli na takiej ścianie postawimy szafę :) Nie można
takiej ściany zasłaniać, co niekiedy utrudnia aranżację wnętrza.
Jak długo schnie jedna warstwa tynku glinianego? ile warstw warto jest
nakładać i czy warto wspomagać wysychanie np stosując wiatraki etc?
Katarzyna i Ryszard: Wysychanie tynku jest sprawą
nie do przewidzenia, zależy bowiem przede wszystkim od wilgotności i
temperatury. Najważniejszy jest swobodny obieg powietrza, w czym wiatraki
znacznie pomagają, zwłaszcza w narożnikach, czy ciasnych miejscach. Wszystko
zalezy od przestrzeni i warunków atmosferycznych.
Warto kontrolować wilgotność powietrza i nie
wykonywać prac tynkarskich, gdy jest zbyt wilgotno. Jeśli miernik wilgotności
pokazuje nam poniżej 60% spokojnie możemy tynkować. Przy 80% nie powinniśmy
tego robić, bo nic nam nie wyschnie, a wilgotność może niebezpiecznie wzrosnąć.
Długotrwała wysoka wilgotność może spowodować problemy np. z drewnianymi
oknami.
Tej jesieni położyliśmy właśnie dwie warstwy zewnętrznego tynku
wapiennego. Zamierzamy wrócić i dokończyć tynkowanie latem 2015. Nie jesteśmy
jednak pewni od czego powinniśmy zacząć nakładanie kolejnych warstw w przyszłym
roku. Jak powinniśmy przygotować otynkowane tegoroczne podłoże do dalszej
pracy?
Ryszard: Jeśli
wszystko zrobiliście dobrze, to przygotowanie podłoża do kolejnej warstwy tynku
powinno polegać jedynie na zwilżeniu, by ściana zbytnio nie chłonęła wody z
zaprawy. Oczywiście należy też usunąć słabo przyczepione kawałki tynku, jeśli
takowe objawią się po zimie. Pamiętajcie, by prac z tynkami wapiennymi nie
wykonywać, gdy jest groźba zbyt szybkiego wysychania. Najlepiej robić tynki
wapienne kiedy nie jest zbyt ciepło i słonecznie, mżawka jest tu idealną
pogodą.
Co w przypadku odpadania tynków wapiennych czy glinianych? Jakie są
najczęstsze tego przyczyny? Jak temu zapobiec i jak naprawiać odpadający tynk
gliniany?
Katarzyna i Ryszard: Dobrze położony tynk
gliniany i wapienny po prostu nie odpada. Przyczyną takiego zjawiska może być
bezpośrednie zaciekanie wody na glinę, czy jakieś mechaniczne uderzenia z
drugiej strony. Może też być nieodpowiednio przygotowane podłoże. W wypadku
tynków glinianych często się spotykaliśmy z odpadaniem spowodowanych zbyt grubą
warstwą nakładaną jednorazowo, wtedy tynk jest po prostu za ciężki.
Oprócz pleśni i pękania co jeszcze może się przydarzyć wewnętrznym tynkom glinianym? Na
co warto się przygotować? Jakie zachowania tynku można potraktować z
przymrużeniem oka, a co jest na tyle alarmujące, że należy podjąć
natychmiastowe działanie?
Ryszard: Alarmująca
jest na pewno pleśń. Zdarza się, że pojawia się na świeżym tynku, gdy wysychanie
jest zbyt powolne. Absolutnie nie powinna zaistnieć na wyschniętym tynku.
Pojawienie się ciemnych plam może oznaczać zamoknięcie ściany i poważniejszy
problem. Najczęstszym jednak problemem są pęknięcia. Te są z reguły wynikiem
źle dobranych proporcji. Mogą też wynikać z naturalnej pracy konstrukcji
drewnianej budynku. Dlatego najlepiej po zasadniczej warstwie tynku przeczekać
zimę i dopiero w następnym sezonie kłaść warstwy wykończeniowe. To oszczędza i
czas i pieniądze.
Nad czym obecnie pracujecie i jakie macie plany na najbliższą
przyszłość jeśli chodzi o naturalne budownictwo?
Katarzyna: Jak mówił Ryszard, jesteśmy
zaangażowani w duży projekt, który zajmuje nam większość czasu. Mamy też
zaplanowane prace na zimę, a także 2-3 budowy w przyszłym roku. Po letniej
przerwie wracamy też do prac nad projektem Domu Optymalnego w gronie OSBN –
dostępnego finansowo domu naturalnego dla przeciętnej rodziny. Może uda się w
przyszłym roku wybudować projekt pilotażowy, oparty na specyficznym systemie
budowania społecznego.
Poza tym jest mnóstwo pracy w OSBN – badania,
pozyskiwanie środków, ludzi, porządkowanie materiałów...
Chciałabym jak co roku zaplanować w zimie
warsztaty z tynków glinianych i tadelaktu, ale szczerze nie wiem kiedy. Marzę,
żeby kalendarz się rozciągał :)
Czy chcielibyście dodać coś jeszcze?
Katarzyna i Ryszard: Chyba tylko to, że rynek
naturalnego budownictwa rozwija się w Polsce naprawdę szybko, chętnych na domy
przybywa więcej niż profesjonalnych budowniczych. Zachęcamy więc do zdobywania
wiedzy z pewnych źródeł, bo to ma wpływ na całokształt wykonawstwa. Proces
nauki trwa i z reguły nie wystarczą jedne warsztaty czy budowa, bo każdy
projekt ma swoje pułapki. No i zachęcamy, by z wykonawcami i architektami
kontaktować się jak najwcześniej, nawet 2 lata przed budową. Później może po
prostu nie być miejsca.
Kasiu i Ryszardzie było mi bardzo miło gościć Was u nas na blogu.
Dziękuję za rozmowę i cenne informacje. Arek i ja życzymy Wam wszystkiego
dobrego i pozdrawiamy ;)
Katarzyna i Ryszard: Nam również miło, dziękujemy
za rozmowę i życzymy Wam wytrwałości i satysfakcji z budowania domu własnymi
rękami. To chyba jedna z najpiękniejszych przygód w życiu :)
Informacje o najbliższych warsztatach organizowanych przez Kasię i Ryśka znajdziesz tutaj
Więcej na temat tego czym zajmuje się Katarzyna i Ryszard możesz znaleźć na ich stronie Tynki Naturalne.
Artykuły powiązane:
Dobry pomysł z tynkiem glinianym w sypialni! Chyba się za to zabiorę w moim pustakowym domu ;)
OdpowiedzUsuń@ Marynia,
UsuńCześć Marynia, Dokładnie tak! Warto zwrócić uwagę na, to że tradycyjne domy też można odnawiać naturalnymi materiałami. Jeszcze kilka lata temu nawet bym o tym nie pomyślała a dzisiaj zdecydowania tak :) Powodzenia z tynkiem i daj proszę znać jak to u Ciebie działa ;)
Bardzo przydatny wywiad.
OdpowiedzUsuń@ Doriska,
UsuńCześć Doriska, nam wywiad też się bardzo podoba. Barzdo się cieszymy że Kasia i Ryszard podzielili się z nami swoimi doświadczeniami, nie ma to jak wskazówki od praktyków ;) cenne!