poniedziałek, 9 stycznia 2017

Gliniane tynki wewnętrzne w domu z gliny


Otynkowana kuchnia z salonem. To co widać na zdjęciu to kilka cienkich warstw tynku, straciliśmy rachubę ile razy nakładliśmy tynk. Chodziło o to by dobrze przykryć rurki od ogrzewania. O ogrzewaniu ściennym napiszę w kolejnym poście. Tak więc położyliśmy kilka cienkich warstw tynku. Ostatecznie grubość tynku wynosi około 4 cm. Planujemy nałożyć jeszcze jedną warstwę ale to dopiero po wstawieniu okien.





Agregat do tynkowania


Wzór na ścianie powstał w wyniku rozerwania węża od agregatu. Wężem doprowadzany był tynk do budynku.  Niestety nasz fantastyczny agregat a właściwie wąż eksplodował nam kilka razy. Na szczęście nic nikomu się nie stało. Jedynie frontowa ściana domu trochę się pobrudziła. Ale umyjemy to i będzie dobrze.



Te szare rurki to peszle w których są przewody instalacji elektrycznej. A białe to woda. Na zdjęciu kuchnia w jednym z domków gościnnych.








Na zdjęciu widać Zbysia, który pomaga nam budować od samego początku. Odkąd Zbysio zapuścił brodę coraz bardziej wygląda jak naturalny budowniczy :) W tle widać ścianę świeżo pokrytą tynkiem narzuconym agregatem. Tak właśnie wyglądał tynk przed wyrównaniem.


Najmniejsza a właściwie najwęższa kabina prysznicowa na świecie.

I jeszcze raz świeżo nałożony tynk. Agregat był nam równie przydatny jak wóz paszowy


Wiecha tynkowania!



W kolejnym artykule znajdziesz sporo zdjęć z prac związanych z montowaniem ogrzewania ściennego. Tynki i ogrzewanie ścienne zrobiliśmy tego lata. Nie miałam tylko okazji wrzucić tego na bloga. Dzisiaj nadrabiam blogowe zaległości. Do usłyszenia wkrótce :)

Anna


Artykuły powiązane:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz