piątek, 4 września 2015

Daj sobie kopa motywacyjnego

Wszyscy czasami potrzebują kopa motywacyjnego


My też. Nie chcę żebyś myślał, że piszę tylko o pozytywnych rzeczach na tym blogu. Piszę tak, jak jest. Na przykład tak, że czasami nie wszystko idzie zgodnie z planem. Kilka tygodni temu przez zrządzenie losu straciliśmy trochę pieniędzy. Mieliśmy je przeznaczyć na kolejny etap prac tej jesieni na tynkowanie wnętrz i tak dalej... Musimy to jednak przełożyć na wiosnę. Tak więc na placu budowy nie będzie się działo nic aż do wiosny. Oczywiście cały czas będę blogować. Jest jeszcze cała masa rzeczy jakie warto opisać jeśli chodzi o dom z gliny.
 

12 miesięcy, budżet 1,000,000,000,000 zł
i wprowadzamy się na święta?

Nie... u nas tak to nie wygląda. Nasze budowanie w niczym nie przypomina budowania bohaterów serii Grand Designs. Tutaj znajdziesz jeden z naszych ulubionych odcinków. Jeśli chodzi o nas, to nie mamy ani ustalonego budżetu ani sztywnego terminu ukończenia budowy. Jest raczej elastycznie. Przyjęliśmy opcję budowy bez kredytu. Dlatego zarówno budowa jak i moje blogowanie jeszcze trochę potrwa. Przyłapujemy się na tym, że od jakichś 4 lat mówimy znajomym, że wprowadzimy się za 2 lata. I tak od 4 lat. Narazie delektujemy się nazwijmy to drogą do domu


Kop motywacyjny...

Bywają momenty kiedy nie widać postępów na budowie. Kiedy wydaje się nam, że wszystko stoi w miejscu i nie posunęliśmy budowy do przodu... Wtedy fajnie jest zajrzeć na bloga i zobaczyć, że to nie prawda! Idąc tym tropem, pomyślałam, że może zrobię dla nas małe podsumowanie. Poniżej załączam grafikę oś czasu. Zupełnie zapomniałam już o tym jak dużo pracy mamy za sobą. Zapomniałam o wylewaniu fundamentów, o wznoszeniu konstrukcji i wreszcie o tym jak pusto i dziko wyglądała kiedyś polana w tym środku lasu, zanim my się pojawiliśmy.  Zobaczyć to wszystko na papierze, na takiej osi czasu jest bardzo motywujące. Ja wiem, że tyle jeszcze przed nami ale wiesz co? będzie, jest dobrze jak mawia nasz znajomy. Jeśli tak jak my, ty też miewasz deszczowe dni, może zrób sobie małe podsumowanie i zobacz gdzie jesteś. Właściwie może okazać się, że jeszcze tylko kilka kroków przed Tobą, jakikolwiek jest Twój cel, jakikolwiek jest Twój projekt, cokolwiek zaprząta teraz twoją głowę, cokolwiek to jest. Nasz kop motywacyjny wygląda tak:





 

Najmocniejsze momenty budowlane dla nas:

1) Filmik - Wznoszenie konstrukcji drewnianej, Radość! Mamy już konstrukcję, ciągle się na nią gapimy i nie możemy przestać
2) Wypełnianie słomą - Niesamowite uczucie wznoszenia ścian. Warstwa po warstwie, coraz wyżej aż wreszcie widać jednolitą złotawą ścianę ze słomy, magia
3) Tynkowanie - O nie, jak zatynkujemy ściany to teraz już nie będzie widać słomy! No dobra... jest tynk, to ważne, przecież tynk musi być prawda? Przecież nie możemy zostawić tej słomy na zawsze, przecież wiedzieliśmy, że kiedyś trzeba będzie położyć ten cały tynk...
4) Ścianki działowe i ślepe podłogi - Radość! Wchodząc do domu nareszcie widać pomieszczenia. To szczególnie ważne dla mnie. Z jakiegoś powodu moja wyobraźnia przestrzenna kuleje. Dopiero teraz będę mogła zabrać się za wystrój wnętrz i organizowanie przestrzeni życiowej w domu i domkach.

Wszystko nabiera tempa a ostatnie postępy są widoczne i intensywne.


Roboczogodziny - ciekawostka budowlana

Podsumowaliśmy też roboczogodziny. Wychodzi na to, że do tego momentu (stan surowy otwarty), czyli postawienie 4 budynków w technologii gliny lekkiej, ściany zewnętrzne, ścianki działowe, ślepe podłogi i dachy pokryte papą, zewnętrzne tynki wapienne potrzebowaliśmy w sumie 11 miesięcy i 2,5 pracownika 6 dni w tygodniu. 


I raz jeszcze. Cokolwiek jest Twoim projektem, nad czymkolwiek pracujesz, cokolwiek zaprząta Twoją głowę zrób sobie małe podsumowanie. Tak dla siebie, by zobaczyć gdzie jesteś. Daj sobie kopa motywacyjnego, ciesz się tym co już masz za sobą a najbardziej tym gdzie idziesz.


Dziękuję i do usłyszenia w następny piątek



Artykuły powiązane:



4 komentarze:

  1. Tak, kop motywacyjny to bardzo dobra rzecz :) Chyba też muszę sobie zasadzić małego kopniaczka ;) A te cztery lata, nie wiem kiedy zleciały! Musimy Was znowu odwiedzić na Roztoczu :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Kinga Krzęczko
      Dzięki za komentarz :) dobry kop motywacyjny to dobra rzecz
      Odwiedźcie nas koniecznie :) pozdrawiamy

      Usuń
  2. Im dłużej czytam Twojego bloga, tym bardziej przekonuję się do domu z gliny. Gdy pierwszy raz usłyszałam "dom z gliny" wyobraziłam sobie małą lepiankę z dachem ze słomy ;) teraz widzę, że budownictwo naturalne wcale nie jest gorsze od zwykłego :) Życzę powodzenia i z niecierpliwością czekam na efekt końcowy... za 2 lata, tak? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Honorata
      Zupełnie tak samo kiedyś myślałam, dzisiaj wiem że dom z gliny może być nowoczesny i zdrowy i luksusowy, co tylko chcesz :) pozdrawiam serdecznie

      Usuń