piątek, 21 sierpnia 2015

Myszy w domu z gliny

No i stało się! 
Myszy przed którymi tak nas przestrzegano, 
myszy z których tak się wyśmiewano,
myszy o których sami pisaliśmy jeszcze dwa lata temu... pojawiły się na budowie. Właśnie uzmysłowiłam sobie że bloguje o naszej budowie już dwa lata. Zazwyczaj po roku czasu zajmowania się jakimś projektem rzucam nim i ruszam do następnego. Tym razem  jest inaczej, cieszę się, że temat domu z gliny jeszcze mi się nie znudził.



Wracając jednak do tematu myszy... Właściwie to Arek bywa momentami bardzo zabawny. Zadzwonił do mnie kiedyś z placu budowy i mówi: Mam dla Ciebie pomysł na artykuł na bloga. Ja na to: Tak? Co się dzieje? Arek dalej: Mamy myszy! Pomyślałam: no to świetnie, teraz wszyscy będą się z nas śmiali, przecież to myszy w domu z gliny i słomy, porażka!

Gdzie pojawiły się myszy?

Na szczęście tylko w dwóch domkach. Głównie w jednym, w drugim z domków znaleźliśmy tylko kilka śladów.

Jak je zauważyliśmy?

Zauważyliśmy otwory/dziury/tunele. Najwięcej było ich tuż pod ramiakiem/pod słupem drewnianym. Myszy nie robiły otworów w ubitej ścianie z gliny lekkiej tylko korzystały z miejsc na połączeniu drewna ze słomą, gdzie słoma była luźniejsza, gdzie było więcej szczelin. To są chyba raczej leniwe myszy...


Dlaczego się pojawiły?

Ciekawą sprawą jest to, że myszy nie pojawiły się we wszystkich budynkach. Najwięcej śladów obecności myszy było w domku, który nam zamókł (na ścianie, która zamokła przez przeciek z dachu). Podejrzewamy 3 przyczyny zainfekowania przez myszy. Pierwsza to taka, że być może myszy wolą słomę wilgotniejszą od suchej. Drugą przyczyną może być słoma jakiej użyliśmy do budowy tego właśnie domku, być może było w niej więcej ziarna. Trzecią przyczyną jest pewnie to, że ściany otynkowane są jedynie z zewnątrz...


Na jakim etapie budowy jesteśmy?

Stan surowy otwarty. Ściany zewnętrzne otynkowane tylko z zewnątrz tynkiem wapiennym, dach, ślepe podłogi i ostatnio wykonane ścianki wewnętrzne.



Czy na tym etapie budowy myszy są niebezpieczne?

Właściwie to na każdym etapie budowy domu ze słomy myszy są niebezpieczne. Nie jest do końca prawdą, że myszy nie będą miały czego szukać w słomie. Zawsze jest szansa, że pozostanie jakieś ziarno. Zagrożenie związane z penetracją myszy to tunele w ścianach. A tego nikt nie chce. Nie chodzi tylko o gorszą izolacyjność ściany podziurawionej jak ser przez myszy, ale co może się stać jeśli myszy faktycznie zostaną w ścianie? Zgroza, o tym nawet nie chcę myśleć. Na tym etapie nie mamy doświadczenia z tematem szkód wyrządzonych przez myszy, jak to się ma do domu z gliny. Napiszemy jeszcze kiedyś o tym jak się potoczyło ściganie myszy i jak ten temat zamknęliśmy.



Co zrobiliśmy by te myszy wykurzyć?

Jedyne co zrobiliśmy to użyliśmy ultradźwiękowego odstraszacza na gryzonie. Teraz nie wiemy czy działa bo go nie słychać:) Wiemy, że niektórzy zabezpieczają słomiane ściany siatką drucianą na zewnątrz, niższe warstwy ścian, ale my tą siatkę sobie odpuściliśmy.



Czy boimy się gryzoni?

Do czasu otynkowania z obu stron pozostaje nam jedynie obserwacja. Oczywiście byłoby lepiej, gdyby ich nie było. Na pewno nie spędza nam to snu z powiek. 




Jak możemy ochronić domy z gliny przed gryzoniami?

Na tym etapie nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć się przed nimi w 100%. Docelowo ściany budynków będą zabezpieczone warstwami tynku. Zewnętrzny tynk wapienny został położony ubiegłej jesieni. Natomiast wewnętrzny tynk gliniany będzie nałożony dopiero na wiosnę. Planowaliśmy wewnętrzne tynki gliniane na tą jesień, niestety nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem i będziemy musieli przełożyć tynkowanie na maj przyszłego roku. Na ten czas  ściany nie są zabezpieczone od wewnątrz. Solidne warstwy tynku z obu stron ścian będą w przyszłości tworzyły warstwę myszo-odporną, o to jesteśmy spokojni.




Artykuły powiązane:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz